Skrót ETF bierze się z języka angielskiego – exchange-traded fund. Polska nazwa to fundusz notowany na giełdzie i faktycznie są pewne podobieństwa do akcji giełdowych. Tak samo jak w przypadku akcji, w ciągu dnia, płynnie zmienia się ich wartość, na takich samych zasadach można je nabywać i sprzedawać. Jednak inwestowanie w ETF-y, to zupełnie inna bajka niż gra na giełdzie. Na giełdach zagranicznych, znajdziemy mnóstwo papierów wartościowych tego typu, na rodzimej GPW mamy ich tylko kilka (7 – wg stanu na styczeń 2021r.).
Odwzorowanie indeksów giełdowych
Zasadę działania najłatwiej wyjaśnić na przykładzie. Na polskiej Giełdzie Papierów Wartościowych mamy przykładowo indeks WIG20, czyli notowania 20 największych spółek akcyjnych. Gdy kupujemy jednostki ETF, odwzorowujące ten indeks, to tak jakbyśmy kupowali jednocześnie akcje wszystkich tych 20 spółek. Konkretna ilość nabytych akcji, jest proporcjonalna do udziału danej spółki w całym indeksie WIG20. Finalnie, wyniki osiągane przez nasz ETF, odzwierciedlają indeks WIG20 – takie jest założenie – w praktyce są do niego bardzo zbliżone.
Dlaczego odwzorowanie indeksu giełdowego jest korzystne?
Może kupowanie ETF-ów odwzorowujących rodzime indeksy giełdowe nie jest najszczęśliwszym pomysłem (z uwagi na słabe notowania polskiej giełdy). Ale już patrząc na amerykański indeks S&P500 (500 przedsiębiorstw z największą kapitalizacją) czy niemiecki DAX (30 spółek), historyczne wyniki prezentują się całkiem dobrze – średnio dając rocznie ok. 6-9% na plusie. Kupowanie ETF, to raczej inwestycja długoterminowa, której zyski może nie są spektakularne, ale na kilka procent powyżej inflacji można liczyć.
A co z ryzykiem inwestycyjnym?
Ponieważ inwestycja w ETF naturalnie cechuje się dużą dywersyfikacją, ryzyko inwestycyjne jest o wiele niższe, niż przy kupowaniu konkretnych akcji. Zakupiona akcja może albo „iść w górę”, albo „lecieć w dół” – inwestor zawsze w pewnym stopniu spekuluje jak się zachowa, licząc na zysk. Natomiast, gdy portfel inwestycyjny zawiera 20, 30 lub 500 różnych akcji, strata wartości jednej z nich, może być rekompensowana wysokimi notowaniami innej. Oczywiście, żadna inwestycja nie gwarantuje zerowego ryzyka, jednak ETF-y (szczególnie te na zagraniczne indeksy giełdowe), są m.in. pod tym względem ciekawym narzędziem inwestycyjnym