2020 rok pokazał nam, że oszczędności potrafią być na wagę złota. Poza komfortem, który mogą zapewnić nam podczas ewentualnych kryzysowych sytuacji, pomagają nam też zbudować tak potrzebne w tych czasach poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Jednak wielu z nas wciąż ciężko jest zabrać się do oszczędzania, często dlatego, że nie do końca wiemy, jak się do tego zabrać.
Nagradzasz się za szybko lub zbyt mocno
Albo w ogóle się nagradzasz. System nagród działa świetnie, kiedy musimy się czegoś nauczyć albo chcemy zrzucić kilkanaście kilogramów. Jednak w przypadku oszczędzania ten sposób może okazać się zawodny. W końcu oszczędzanie polega na odkładaniu pieniędzy. Często jednak po uzbieraniu konkretnej sumy nagradzamy się, na przykład kupując sobie coś ładnego. Takie działanie zupełnie mija się z celem i powoduje, że nasze odłożone pieniądze się zmniejszają, nawet jeśli to nie za ich pomocą opłacamy swoją nagrodę. Dużo lepiej jest w przypadku oszczędności zrezygnować z nagradzania się, bo może ono zupełnie zrujnować nasz progres.
Nie masz stałego planu oszczędzania
Odkładanie pieniędzy tylko wtedy, kiedy Ci się o tym przypomni, nigdy nie pozwoli Ci osiągnąć celów, które na początku sobie założyłeś. Stały plan oszczędzania pozwala nam dokładnie ustalić, jaką ilość pieniędzy i w jakich odstępach czasu odkładamy. Dzięki temu będziemy w stanie jasno określić swoje całościowe możliwości finansowe, a w miarę potrzeby skorygować nasz cel lub sam plan. Za pomocą planu oszczędzania unikniemy też sytuacji, w której zapominamy albo rezygnujemy z odłożenia konkretnej ilości danego dnia, bo wyraźnie będziemy widzieć, z czym takie pominięcie będzie się wiązało i jak bardzo odciśnie się ono na określonym przez nas celu.
Zbyt szybko się zniechęcasz
Na początku oszczędzania większość z nas określa z góry, jaka kwota odłożonych pieniędzy będzie nas zadowalać po konkretnym czasie. Jeśli jej nie uzbieramy, zdarza nam się zniechęcać. Potem, po kilku tygodniach albo miesiącach znowu chcemy zacząć i znowu nie udaje nam się wyrobić planu. W ten sposób tworzymy błędne koła, które spokojnie możemy przerwać, chociażby poprzez zmniejszenie naszego celu. To, ile pieniędzy jesteśmy w stanie odłożyć, zależy w dużej mierze od nas i od siebie powinniśmy wymagać dostosowania się do tych możliwości. Zniechęcanie się to tylko karanie samego siebie za niedostosowanie się do przypadających nam warunków.
Mylisz oszczędzanie z inwestowaniem
Nie każdy może inwestować, choć obecnie robi się na to moda. Oszczędzanie to nie to samo, co inwestowanie. Przede wszystkim dlatego, że inwestowanie wymaga od nas ciągłego puszczania w ruch naszych pieniędzy. Jeśli zależy Ci na gromadzeniu oszczędności, a nie masz zbyt wielu środków, to zapomnij całkowicie o inwestowaniu. To rozwiązanie jest przeznaczone dla osób, które nie mają problemu z pozbyciem się całych swoich oszczędności i zamrożeniu ich na naprawdę spory czas. Twoje oszczędności zawsze będą z kolei do twojej dyspozycji i nie będziesz musiał starać się na szybko spieniężyć swoich udziałów czy innych inwestycji.